Witajcie po wakacyjnie! Wróciłam, wyspałam się i postanowiłam podzielić się moimi wrażeniami z wakacji. Post będzie inny niż wszystkie i będzie sporo zdjęć. Ale przede wszystkim dziękuję Wam za wszystkie odwiedziny i wszystkie miłe słowa:) Co do wakacji to udałam się do Zakopanego. Uwielbiam góry i staram się co roku tam udać. W tym roku pojechałam dość wcześnie, bo już w czerwcu i tak jak przewidywałam pogoda była kapryśna:( Ale mimo wszystko udało się troszkę połazikować. No dobrze to teraz czas na małą fotorelację.
Po przyjeździe wyruszyliśmy na szlak, na rozgrzewkę Nosal a powyżej piękny widok z niego:) Niestety piękny tylko przez chwilę bo zachmurzyło się, zagrzmiało i zaczęło padać :) ale co tam było warto!!!
Następnego dnia, już pochmurnego udaliśmy się do Schroniska Murowaniec przez Boczań, a następnie nad Czarny Staw Gąsienicowy. Po drodze trochę nas zmoczyło, ale co tam deszcz, chmury rozstąpiły się i mogliśmy podziwiać widoki, chociaż idąc szlakiem widoczność zdarzała się naprawdę mała. Zdarzało się, że nie widzieliśmy szlaku przed sobą. Uwielbiam Czarny Staw, jest tam spokój i cisza i zazwyczaj mało ludzi. Postanowiliśmy się przespacerować i ruszyliśmy szlakiem na Zawrat, podeszliśmy trochę wyżej i mogliśmy oglądać staw w całej jego krasie:) Planowaliśmy podejść do Zmarzłego Stawu, niestety załamanie pogody zmusiło nas do odwrotu i powrotu do schroniska, a potem szlakiem Doliną Suchej Wody wróciliśmy do domu.
Zdjęcia powyżej to wyprawa do Morskiego Oka i nad Czarny Staw pod Rysami. Tym razem pogoda dopisała chociaż też trochę pokropiło. Zdjęcie które wkleiłam w poprzednim poście, też pochodzi z okolic Morskiego Oka:) Uwielbiam wodę, strumienie, stawy w górach...
Podczas tego wyjazdu udało nam się jeszcze wyjść dwa razy do Doliny Kościeliskiej. Raz uszliśmy 20 minut i ściana deszczu oraz szlak który zmienił się w strumień zmusił nas do odwrotu. Za drugim razem pogoda była lepsza i dotarliśmy do Schroniska Ornak i wpałaszowaliśmy szarlotkę:) Wracając do szarlotki to mam taki rytuał , spróbować w każdym schronisku:) Tym razem zaliczyłam też szarlotkę w Murowańcu:)
W dzień wyjazdu poszliśmy na małą wycieczkę Drogą nad Reglami, bajeczna trasa, magiczne widoki, niestety zdjęcia w telefonie, aparat był już spakowany:) Złapał nas deszcz więc zeszliśmy w dół Doliną Białego, równie malownicza trasa wzdłuż strumienia. Następnie ruszyliśmy Drogą pod Reglami i u wylotu z Doliny Strążyskiej zeszliśmy do miasta.
Ot i cała moja wycieczka:) Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam:) W Zakopanym byłam też w muzeum misiów w Misiolandzie.:) I oczywiście nie obyło się bez pamiątek, lubię wspierać rękodzieło, a że dwa lata temu podczas pobytu znalazłam sklep z rękodziełem to i tym razem tam się udałam. Moim łupem padł kolejny aniołek:
Aniołek stojący to zakup z poprzedniego wypadu;)
Pozdrawiam Was cieplutko!
Dobrej nocki życzę:)
Mam nadzieję, ze ktoś dotarł do końca posta:)
Oj, zazdroszczę wyprawy :) Widoki cudne... Aniołki też.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja też tak mam z szarlotką?
Pozdrawiam serdecznie :)
O tak wyprawa była super! również pozdrawiam:)
UsuńJa dotarłam:) z wielką radością cię witam po mam nadzieję udanym urlopie. W górach niestety jest tak, że pogoda bywa kapryśna i nigdy nie wiadomo co zastanie człowiek na szczycie.Mam jednak nadzieję, że udało Ci się choć trochę wypocząć.:)a teraz do dzieła i twórz bo dawno Twoich karteczek nie było.Pozdrawiam i dziękuję za komentarze:))
OdpowiedzUsuńZnam góry i wiem jak bywa z pogodą więc raczej nie zaskoczyła mnie tym, ze była kapryśna:) odpoczęłam, co do kartek to pewnie nie długo coś nowego się pojawi:)
Usuńfajnie że byłaś w Zakopcu , uwielbiam go , ale my jeszcze z naszą dziewczyną to się na wspinaczki nie piszemy - ona wariat ja straszny cykor .... to jeszcze poczekamy , zazdroszczę Ci tej wyprawy .... To się naładowałaś kobietko . super
OdpowiedzUsuńJak mała podrośnie na pewno też znów tam zawitasz:) Tego Ci w każdym razie życzę:)
Usuńmam nadzieję , dziekuję
UsuńHmmm.....
OdpowiedzUsuńZakopane.....
Może w tym roku uda się nam tam pojechać...
A nad Morskie Oko poszedłbym jeszcze raz szlakiem
przez Dolinę Pięciu Stawów,
obok Wodospadu Siklawa
Tobie poprostu zazdroszczę wypadu !!!
Ale najważniejsze, że jesteś zadowolona :D
A rytuał szarlotki jest ciekawy,
ale moja Agnieszka nie wytrzymałaby tyle słodkiego co schronisko.
Ale ja bym za nią z miłą chęcią nadrobił ;)
Pozdrawiam :)
O tak trasa z Pięciu Stawów do Morskiego Oka jest rewelacyjna:) Mam nadzieję, że uda Ci się pojechać i posmakujecie choć w jednym schronisku szarlotki:) Pozdrawiam:)
Usuńo kurcze ale widoki !!! idzie się rozmarzyć :) ...
OdpowiedzUsuńnormalnie pozazdrościć :)) piękne widoki, czyste powietrze i pewnie wspaniałe przeżycia! ja zaczynam urlop 15 lipca, ale na razie nic mi się nie kroi, jeśli chodzi o wyjazd... A skoro wróciłaś, to muszę w końcu wyskrobać trochę czasu na to obiecane "coś" ;)
OdpowiedzUsuńAch cudne wakacje:) Kocham Zakopane:) A nie byłam tam już 5 lat:( Co roku nam nie wychodzi, aby znów tam pojechać:)
OdpowiedzUsuńEhhh.... szkoda, ze co dobre tak szybko sie kończy ;/
OdpowiedzUsuńZakopane jest cudowne. Najważniejsze, że pogoda dopisała :)
Bardzo lubię oglądać zdjęcia więc dorzucaj, dorzucaj :)
A aniołki przepiękne :) Ludzie potrafią takie cudne rzeczy robić :)
www.moj-przystanek.blogspot.com